Odżywczy tusz do rzęs Revlon

Hej moje kochane!
Stało się… oszalałam na punkcie pięknych rzęs. Jak wiecie od kilku miesięcy dbam o swój wygląd. Nie mam na myśli tylko wykonywania perfekcyjnego make-upu, ale także pielęgnację. Głównym celem jest dla mnie cera i rzęsy. Wymieniłam prawie całą kosmetyczkę i opowiem Wam teraz o maskarze, która bardzo mi pomogła w tym zadaniu.

Revlon przyzwyczaił mnie do wysokiej jakości produktów.

Jego podkład jest moim ulubionym kosmetykiem do twarzy. Dlatego pomyślałam, że maskara tej marki będzie równie dobra. Wybrałam „Lash Potion” ponieważ nie tylko poprawia wygląd rzęs, ale także je odbudowuje. Jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych:

  • czarna,
  • brązowa,
  • i mega czarna,

Osobiście wybrałam zwyczajną czerń, bo chciałam żeby się nadawała na każdą porę dnia. Kolor jest idealny, jak stworzony dla mnie. Podoba mi się także barwa opakowania, którego nie da się nie zauważyć. Kolejny duży plus za wydajność. Produkt ma 10 ml, które wystarcza na nawet pół roku. Jak dla mnie to bardzo dobry wynik.
Sama aplikacja jest banalnie prosta, bo szczoteczka jest prosta i nie powinna nikomu sprawiać problemów. Już pierwsze nałożenie ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Nie jest potrzebne kolejne nakładanie. Podoba mi się, że tusz długo wytrzymuje na włoskach i w ciągu dnia się wcale nie kruszy.
Jednak najlepsze jest to odżywienie rzęs. Teraz wyglądają one zdecydowanie lepiej. Są zdrowsze i mniej wypadają. Może jakiegoś spektakularnego efektu nie ma po tym tuszu, ale za 60 zł to niezły efekt. Ja jestem zadowolona. Jak zwykle się nie zawiodłam na Revlonie. Chyba postawię na więcej ich produktów, tylko muszę trochę na nie odłożyć ;).
A wy macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na piękny wygląd rzęs? Jeśli tak, to koniecznie dajcie mi znać w komentarzach. Może kilka z nich mi się przyda i będę jeszcze piękniejsza 